21.12.2016
Panuje jakieś takie nastawienie wśród turystów plecakowych, które nakazuje często z nieukrywaną wyższością patrzeć na osoby korzystające z biur podróży. Można to zauważyć w różnych dyskusjach, także w internecie, na forach itp. Kulminacją tego sporu bywa dyskusja jaka jest różnica pomiędzy "podróżnikiem" a "turystą". Oczywiście, osoby korzystające z biur podróży raczej nie mogą doznać zaszczytu bycia nazwanym "prawdziwym podróżnikiem".
Muszę przyznać, że cała ta dyskusja mnie nieco bawi. Oczywiście, często trudniejsze jest zaplanowanie podróży, kiedy jesteśmy zmuszeni zaplanować wszystko od A do Z - wybrać i zakupić bilet, nocleg czy zaplanować trasę. W trakcie podróży musimy się zmagać z różnymi nieprzewidzianymi sytuacjami i nie ma nikogo, kto poprowadziłby nas za rękę. Trzeba też najczęściej znać trochę język, chociażby parę podstawowych zwrotów w języku angielskim. Klienci biur podróży pozbawieni są tych "uroków" podróży na własną rękę. W skrajnym przypadku można jednego dnia kupić pakiet podróży do kraju, o którym pierwszy raz słyszymy. Następnego dnia wysiadamy z samolotu i rozpoczynamy zwiedzanie dzięki pomocy przewodnika.
Muszę przyznać, że tego rodzaju wojenki pomiędzy tzw. podróżnikami a turystami były mi zawsze jakoś obce. Sam korzystałem nie raz z usług biur podróży i nie uważam, bym z tego powodu był w jakikolwiek sposób uboższy (no, może raz przepłaciłem). Wręcz przeciwnie, zauważam czasami, że osoby jadące na własną rękę nie posiadają elementarnej wiedzy na temat kraju, który odwiedzają. Przejrzeli parę stron w internecie, przekartkowali przewodnik, znają parę głównych zabytków i to wszystko. Tymczasem, zwłaszcza w czasie wycieczek objazdowych z profesjonalnym przewodnikiem można zaczerpnąć naprawdę dużą dawkę wiedzy o odwiedzanym kraju.
Przechodzę jednak do najważniejszych kwestii. Bywa, że postawa "prawdziwych podróżników" wobec osób korzystających z biur podróży oparta jest o przekonanie, że ci pierwsi płacą wielokrotnie więcej za te same atrakcje i zwiedzanie niż gdyby wybrali się w podróż samodzielnie. Może to i prawda, ale trzeba zaznaczyć, że nie każdy jest fanem podróży autostopem i nocowania pod chmurką (choć ja akurat uważam, że nie ma nic lepszego). A w takim przypadku nie da się ukryć, że to właśnie podróż z biurem podróży jest o wiele bardziej korzystna niż gdybyśmy pojechali samodzielnie. Dotyczy to zwłaszcza pobytu w droższych hotelach, które w ramach pakietu mogą zaoferować znacznie niższą cenę. Wiadomo też, że zawsze biura podróży oferowały atrakcyjne oferty w ramach opcji last minute czy też first minute, o czym można się przekonać chociażby odwiedzając stronę last minute Itaka lub inną podobną. Ostatnio wraz z coraz większą konkurencją, szansa na trafienie na ofertę z atrakcyjną ceną jest bardzo wysoka.
Najważniejsze jednak na koniec - korzystanie z usług biura podróży może nam znacznie ułatwić podróż i obniżyć cenę, a przy tym nie musimy zachowywać się jak stereotypowy klient, który jest prowadzony za rękę. Można przecież wykupić pakiet i na miejscu zwiedzać już kraj na własną rękę, wypożyczyć samochód, czy też samemu kupować wycieczki lokalnie. Sam tak wielokrotnie robiłem. Tani pakiet albo tani lot z biura podróży - to zyskiwałem, a na miejscu bez problemu radziłem sobie sam.
Widać więc, że sposobów na podróżowanie jest naprawdę dużo. Z pewnością każdy ma swoje wady i zalety. Nigdy bym nie zarzucał nikomu, że nie jest podróżikiem, bo woli korzystać z dostępnej na rynku oferty niż jechać autostopem. Wszyscy się pięknie różnimy, mamy wspólną pasję i tworzymy wielką podróżniczą rodzinę.
comments powered by Disqus