1.9.2009

Korolevu Bay, Fidżi

Wycieczka do dżungli

Ranek całkiem pogodny i przyjemny, można sobie pochodzić po plaży. Noc w namiocie też całkiem sobie, dało się wyspać.

Beachouse, Fidżi Beachouse, Fidżi Beachouse, Fidżi

Po zjedzeniu śniadania (proste, ale można się posilić) o godzinie 10 wyruszam jeszcze z 4 osobami oraz przewodnikiem z pobliskiej wioski na wycieczkę do wodospadu (kosztuje 8 F$). Droga wiedzie przez las deszczowy. Zatrzymujemy się i pijemy wodę ze strumyków. Pod wodospadem jest naturalny basen. Wchodzimy na małą kąpiel.

Wycieczka do wodospadu Wycieczka do wodospadu

Po południu chcę się wybrać na nurkowanie z rurką (właściwie to bez rurki, bo wystarczą mi okulary do pływania, które wiozłem przez 7 miesięcy po to, żeby zaoszczędzić właśnie w takich chwilach). Niestety, nikt się nie zgłosił oprócz mnie. Idę więc ponurkować samemu w lagunie. Akurat nadchodzi przypływ. Laguna sięga ok. 500 m od brzegu i jest głęboka do 2 m. Na końcu rozbijają się ogromne fale (w sam raz dla surferów). Pływam tak sobie godzinę. Rafa nawet ładna, małe niebieskie rybki, biało-czarne oraz leżące na dnie niebieskie gwiazdy. Po godzinie wychodzę z wody, biorę kajak (jest za darmo) i wypływam wzdłuż brzegu. Trochę silny prąd boczny tu występuje. Wracam na brzeg, gdy zaczyna padać deszcz.

Wieczorem wszyscy spotykają się w barze. Francuz pojechał do sklepu do wioski, ale wyboru za dużego nie było. Trudno to w ogóle nazwać sklepem. Ryż z serem i kremem kokosowym na kolację nie jest jednak taki zły. Noc jest ciepła, aczkolwiek pada.

Idę spać po północy. Jutro ruszam dalej.

Poprzedni wpis Następny wpis

Spis treści

© Jożin Entertainemt 2010. Wszelkie prawa zastrzeżone.