24.2.2009

El Chalten, Argentyna

Dzień jak dzień

O 10 budzi mnie ciepło. Słońce mocno grzeje. Kolejny piękny dzień. Jem śniadanie, piję kakao i kawę i tak dochodzi 12.00.

Kemping w El Chalten El Chalten - w tle Cerro Torre i Fitz Roy El Chalten - Rio de las Vueltas

Wychodzę do miasta. Czas wybadać teren. Strasznie wieje. Gastronomia droga. Wchodzę do różnych lokali, patrzę w kartę i wychodzę.

W końcu jednak trzeba gdzieś przysiąść. Zamawiam kawę (4 peso) i kanapkę z serem i szynką (18 peso). Siedzę i piszę. Dochodzi 18.

El Chalten

Jutro ruszam gdzieś w góry. O ile będę się dobrze czuł, bo jestem jakby trochę przeziębiony. Wracam do miasta w niedzielę.

Poprzedni wpis Następny wpis

Spis treści

© Jożin Entertainemt 2010. Wszelkie prawa zastrzeżone.