23.3.2009

Las Lajas, Argentyna

Droga do Mendozy

Wstaję o 8 i spokojnie schodzę do miasteczka. Niebo czyste. W kawiarni oczekuję na autobus.

O 12 odjeżdżam do Las Lajas. Dosiada się starszy Argentyńczyk. Od 9 lat jeździ do Copahue. Podobno to jedne z najlepszych źródeł na świecie. Rozmawiamy przez całą drogę.

O 16 wysiadam w Las Lajas. Typowe miasteczko na patagońskim stepie. Spokojne ulice. Mlodzież siedzi na trawce, ktoś kopie piłkę. Żar leje się z nieba.

Po 20 mam autobus do Mendozy. Będę tam jutro ok. 11.

Poprzedni wpis Następny wpis

Spis treści