28.3.2009

Mendoza, Argentyna

Sobotni wieczór w mieście

Wstaję o 12. Jest gorąco i nie chce się wychodzić.

Kupujemy z Pawłem kilo wołowiny i jemy pyszne steki, oglądając mecz Argentyna-Wenezuela, rozgrywany na stadionie w Buenos Aires. Eliminacje do mistrzostw świata w RPA w 2010 roku. Pierwszy mecz drużyny o punkty, od czasu, gdy zespół jest prowadzony przez Maradonę. Bez Riquelme, który nie mógł się dogadać z nowym trenerem, za to z niesamowitym Leo Messi z numerem 10. Argentyna wygrywa 4:0. Wenezuela rzadko wychodzi poza swoją połowę.

Emocje meczowe - Argentyna - Wenezuela Emocje meczowe - Argentyna - Wenezuela Emocje meczowe - Argentyna - Wenezuela

Wychodzimy ok. 23 na miasto i wracamy bardzo późno, bo chyba około 7 rano

Ludzie to mają inne zegary. Zaczynają jeść kolację o północy, a bawić zaczynają się około 2. W gazecie widziałem wiele ogłoszeń o koncertach. Niektóre zaczynały się o godzinie 0:30, ale większość o 1:30.

Noc jest jednak bardzo ciepła. O północy w ogródkach wzdłuż ulicy Colon siedzą tłumy ludzi, często całe rodziny. Gdzie nie wchodzimy, z kim nie rozmawiamy, wszędzie spotykamy się z życzliwością.

Z nocnych spacerów zdjęć nie będzie, ponieważ wybieram się na nie zawsze bez aparatu i w ogóle bez czegokolwiek, co mogliby mi ukraść (no może poza butami). Na ulicach jednak cały czas są ludzie i nie spotkaliśmy się z jakimkolwiek cieniem nawet zagrożenia.

Jutro przejdę się na milongę wieczorem. W poniedziałek chyba już wyjadę z Mendozy, choć pięknie tu...

Poprzedni wpis Następny wpis

Spis treści

© Jożin Entertainemt 2010. Wszelkie prawa zastrzeżone.