4.6.2009

Áurea, Brazylia

Kolacja

Wydarzeniem wartym odnotowania dziś była kolacja.

Zostaliśmy zaproszeni na urodziny żony lokalnego magnata rolniczego, obszarnika, takiego, który ma całą ziemię po horyzont, dużo traktorów, kombajnów i i reali.

Kolacja w restauracji zwanej "churrascaría". Serwują więc churrasco. Bardzo dobre. Co 3 minuty zjawia się kelner z mięsem nabitym na kij i odkraja kawałek. Zaczynają od serc ptaków, a potem podają coraz to inne części krowy, barana i świni. Człowiek nie zdąży zjeść jednego kawałka, a tu już podłazi kolejny np. z żeberkiem. W tym samym czasie inna grupa serwuje różne pizze.

Gauchos (tak nazywa się mieszkańców stanu Río Grande do Sul) jedzą więc bardzo szybko (może słowo "jedzą" jest tu zbyt łagodnym określeniem).

W restauracji jest trochę osób polskiego pochodzenia.

I tak trwa to z godzinę, z tym że w międzyczasie zaczynają przynosić pizze na słodko, owocowe, z czekoladą, a na koniec pizze z lodami.

O 22 wracamy do domu.

Poprzedni wpis Następny wpis

Spis treści

© Jożin Entertainemt 2010. Wszelkie prawa zastrzeżone.