19.8.2009

McKellar Hut, Nowa Zelandia

Greenstone Valley - dzień 2

Budzę się razem ze świtem ok. 7. W nocy przymroziło, ale w chatce było ciepło. Woda w zbiorniku zamarzła. Ruszam w dalszą drogę, do następnej chatki.

Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley

Z ciekawostek, dolina została po raz pierwszy przebyta przez Europejczyka w 1861 r. Wcześniej oczywiście przemierzali ją rdzenni mieszkańcy, czyli Maorysi.

Greenstone Valley

Po drodze jest most zrobiony z lin i siatki do płotów, zawieszony wysoko nad rzeką. Jego przejście dostarcza pewnej dawki emocji.

Greenstone Valley - most z siatki Greenstone Valley - most z siatki

Spotykam pierwszych ludzi na szlaku, parę Anglików, potem jeszcze dwójkę chłopaków. Idą w przeciwną stronę. Pogoda znów wyśmienita. Ani jednej chmurki.

Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley Greenstone Valley

Dochodzę do chatki ok. godziny 17. Nie ma nikogo. Mam pewne problemy z rozpaleniem ognia. Nie przeczytałem instrukcji i zacząłem rozpalać przy zamkniętym kominie. Włączył się alarm przeciwpożarowy. Ale to hałasu robi! Na szczęście nie przyleciał od razu helikopter, a po otwarciu drzwi i okien alarm się wyłączył. Nie ma suchego drewna, ale jest węgiel.

Greenstone Valley

Idę spać ok. 23.

Poprzedni wpis Następny wpis

Spis treści

© Jożin Entertainemt 2010. Wszelkie prawa zastrzeżone.