Umba, Rosja - Odwrót nad Morze Białe

4 września 2011

Odwrót. Ryby wybite, szpiegują nas na każdym kroku, szemrane towarzystwo, itd. Trzeba się stąd ruszać. Wracamy tą samą dziurawą drogą, co przyjechaliśmy.

Spotykamy po drodze ruskiego wędkarza. Też nic nie złowił, ale łowi jakimś dziwnym sposobem, przez połączenie spławika, błysku i białego robaka.

Półwysep Kolski, Rosja Półwysep Kolski, Rosja

W końcu wjeżdżamy na drogę asfaltową i jedziemy na południe Półwyspu Kolskiego, w kierunku miejscowości Umba.

Po drodze zatrzymujemy się w przydrożnym sklepie prowadzonym przez ruskiego kłusownika i kupujemy świeżego wędzonego ruskiego łososia. Rozpływa się w ustach, popity ruskim piwem Baltica. Zgodnie stwierdzamy wszyscy, że to najlepszy łosoś, jakiego w życiu próbowaliśmy.

Najlepszy rosyjski łosoś, Rosja

Po drodze zatrzymujemy się na stacji paliw. Cena litra benzyny jest niższa niż 3 zł. Główna droga z Murmańska do Sankt Petersburga jest bardzo dobra, szeroka i równa. Tylko ci rosyjscy kierowcy jeżdżą jak dzicy.

Rosyjska stacja paliw, Rosja Droga z Murmańska do Sankt Petersburga, Rosja

Po południu dojeżdżamy nad Morze Białe. Wchodzimy na górkę, z której roztacza się malowniczy widok na rozległą zatokę usianą setkami wysp i wysepek.

Morze Białe, Rosja Morze Białe, Rosja

Dojeżdżamy do miejscowości Umba. Głównym celem jest miejscowy zbieracz kamieni, który regularnie wyprawia się do tundry po starolity. Te unikalne kamienie występują tylko na Półwyspie Kolskim. Żeby je zdobyć wyprawia się do tundry helikopterem. Nawet pokazuje nam na mapie to miejsce, bo wie, że i tak tam nie dotrzemy. Nic też dziwnego, że ceny niektórych okazów są kosmicznie wysokie, np. 1000 euro, przy czym zaraz dodaje, że nam nie sprzeda, bo sprzedaje tylko największym światowym kolekcjonerom. Ale od czego są zdolności negocjacyjne Jurka. Niestety sfinalizowaniu transakcji przeszkodziła żona zbieracza, która, nie wiadomo dlaczego, zakazała mężowi sprzedawać tych kamieni.

Pytamy też o wędkowanie, ale odzywają się głosy, że już nie mamy na to czasu, wszak do domu mamy jeszcze szmat drogi. Czas już wracać.

Dojeżdżamy do niewielkiego jeziora koło Umby i koło rzeki Umby i rozbijamy obóz w ustronnym miejscu.

Obozowisko - Umba, Rosja

Wieczorem podjeżdża jakiś samochód (ułaz) z dwoma starszymi smutnymi ruskimi panami w wytartych mundurach. Zadają parę pytań i odjeżdżają. Podejrzewamy, że to musieli być jacyś strażnicy.

Umba, Rosja
© Jożin Entertainment 2011. Wszelkie prawa zastrzeżone.