Przyjazd do Sewilli

17 września 2012

Budzę się już przed 8, ale jest jeszcze całkiem ciemno. Szum morza i wiatr. Zimno. Przestawiam parę razy budzik i wstaję ostatecznie po 10, kiedy nad plażą świeci już słońce i ogrzewa śpiwór. Teraz jest ciepło i w ogóle nie chce się wstawać. Miejsce wybrane na nocleg okazało się bardzo dobre. Nikt tędy nie przechodził. Nikt nie przeszkadzał. Komarów brak. Plaża jest całkiem pusta.

Sotogrande - nocleg na plaży Plaża w Sotogrande

Pakuję się i wychodzę na ulice do miejscowości Torre Guadiaro. Po drodze spotykam Holendra, który podróżuje autostopem i też spał na tej samej plaży gdzieś w krzakach na hamaku. Pyta się, czy mam telefon, bo chce zadzwonić do kogoś, kto ma go gdzieś podwieźć. Niestety, mój telefon nie działa w tutejszych sieciach.

Krótko czekam na autobus i jadę w kierunku La Linea de la Concepcion (2,30 euro). Autobusy te kursują dość często wzdłuż wybrzeża między miejscowościami La Linea i Estepona. W La Línea idę na śniadanie. Jest już trochę późno, więc idę na większy posiłek do tradycyjnej iberyskiej restauracji Burger King (zestaw "oszczędnościowy" 3,30 euro). Potem kawa i churro - takie hiszpańskie ciastko.

Churro

Jadę do Algeciras, bo autobus do Sewilli odjeżdża z La Linea dopiero o 15.00 i jest to autobus, który jedzie przez wszystkie wioski. W Algeciras autobus odjeżdża o 14.30 i zatrzymuje się tylko w Jerez (bilet 18 euro). Po drodze śpię prawie całą drogę.

Dojeżdżam do Sewilli ok. 17.30 i pieszo z dworca idę do hostelu. Udaje się go w miarę łatwo znaleźć (Urbany Hostel 11 euro za pokój w sali 8 osobowej).

Sewilla to stolica Andaluzji. Po odkryciu Ameryki była najważniejszym europejskim portem Hiszpanii. Wszystkie statki przywożące dobra z Ameryki musiały tu przypłynąć, by opłacić 20-procentowe cło. Dzięki temu wiek XVI to był złoty wiek w historii Sewilli. Później nastapiła dekadencja.

Idę się przejść po ulicach Sewilli, nad którymi góruje wieża miejscowej katedry. Jednak najpierw idę się najeść, bo głodny turysta to zły turysta. Przysiadam na jednym z placyków skuszony ofertą 7 euro za dwa dania z deserem i piciem. Dostaję coś w rodzaju grochówki i kawałek mięsa. Trochę mam pecha do takich zestawów. Małe ilości, jakość też nie najlepsza.

La Giralda - Sewilla

Idę później w okolice rzeki, przechodzę przez most na drugą stronę.

Sewilla, rzeka

W okolicach Torre del Oro ("złota wieża") przysiadam na murku i przysłuchuję się próbie orkiestry. W Maladze też się na to natknąłem. Około 70 osób zebranych w krąg gra ciekawe marsze. Podoba mi się melodia, więc siedzę sobie tak trochę, a potem wracam do hostelu.

Torre del Oro, Sewilla Poprzedni wpis Następny wpis
comments powered by Disqus
© Jożin Entertainemt 2012. Wszelkie prawa zastrzeżone.